Czego nas uczą wilki z Yellowstone? Historia pewnej zmiany.

“Wtedy cała wilcza zgraja rzuciła się naprzód, ślepa, skłębiona, zbita, podniecona myślą, że ścigany umknie. Wspaniała zwinność i szybkość poruszeń przyszła Buckowi na pomoc. (…)

Bronił jednak tak dobrze, że po upływie pół godziny napastnicy zaczęli odstępować. Wszystkie języki zwisały spienione, kły lśniły drapieżnie w księżycowym blasku.(…) Wtedy pewien stary wilk, żylasty i w bitwach stargany, wystąpił naprzód, szukając zgody. (…)Po czym stary wilk usiadł, wzniósł łeb ku księżycowi i wybuchnął długim, żałośliwym, przeciągłym wyciem. Inne natychmiast zasiadły, wyjąc”

Jack London, Zew Krwi.

London miał niebywały talent do opisywania natury. Krótkie zdania. Galopujące słowa. Rytmiczna narracja układa się w opowieści o dzikości amerykańskiej północy.

Podobne krótkie zdania wypełniają raporty ekologów z okolic Druid Peak na terenie Parku Yellowstone. To teren jednej z najbardziej intensywnie obserwowanych wilczych watah na świecie. W odróżnieniu od Londona te relacje nie są gęstą mieszanką fikcji i prawdy. 

“Wilczyca oznaczona jako nr  571 i jej młodszy brat nazwany Trójkątną Strzałką, od białej łaty na piersi – wędrowały wzdłuż rzeki, gdy pojawiła się trójka intruzów z nowej watahy Hurricane Mesa. Zwierzęta zawyły i ruszyły na siebie.”

(fragment artykułu Watahy wracają. Wilczy problem w USA. National Geographic)

To zapis życia, zwyczajów i migracji wilków. Wilków, których powrót w te strony wywołał falę zmian w ekosystemie najstarszego parku narodowego na świecie. Ich powrót rozpalił także na nowo konflikt jaki tli się między wilkiem a człowiekiem. Konflikt, który na każdej szerokości geograficznej  jest grany na tę samą nutę. Zmienia się jedynie sceneria.

 

Zapamiętaj. Masz bać się wilka. 

 

Fragment dyskusji na profilu mazowieckiego ruchy antyłowieckiego.

Wilka ma się bać każdy. Rolnicy wraz ze zwierzętami hodowlanymi i gospodarczymi. Mieszkańcy wsi i miejskich przedmieść. Kierowcy pędzący przez okalające lasy trasy szybkiego ruchu.

Wypowiedź z grupy na Facebooku "My Myśliwi"

“Dobry wilk to martwy wilk” czytam na grupie “My Myśliwi” pod udostępnionym postem informującym, że doszło do zabicia wilka w otulinie Puszczy Augustowskiej. Wielu myśliwych traktuje wilka jako najpoważniejszego konkurenta o miejsce na szczycie łańcucha pokarmowego. Człowiek marzy o roli drapieżnika szczytowego. I gdy tylko jest okazja sięga po nią.

Wilk jest znakomitym łowcą. Gdy poluje jego ciało jest spięte. Ogon prosty, w jednej linii z ciałem.  Poluje w parach lub watahą. Polowanie zaczyna się zwykle o zmierzchu i może trwać całą noc. Wyszukane strategie są dostosowane do terytorium i rodzaju ofiary. Taniec śmierci i życia. Wilki namierzają zwierzynę. Oddzielają ją od reszty stada. Są w tym niezwykle skuteczne. Osaczają. Atakują. 

“Szkodnik”, “Sieje spustoszenie”, 

Obecność wilków nie podoba się myśliwym. Stanowią dla nich konkurencję w polowaniach. Wilki, polując w watahach, zjadają m.in. sarny, jelenie i dziki, a im więcej ich zjedzą, tym mniej zwierząt myśliwi mogą upolować. 

To myśliwskie perpetum mobile. Brak naturalnego szczytowego drapieżnika w ekosystemie sprawia, że natura gubi rytm. Nie ma kto regulować populacji tzw. producentów I rzędu w łańcuchu pokarmowym, czyli tych roślinożernych.  

Każdy powód jest dobry. Każdy, który pozwala rozsiąść się człowiekowi w fotelu pierwszego drapieżnika. Regulatora, Kreatora. 

Sprawczość. Dominacja. Tego w końcu chce prawdziwy człowiek, czyż nie? Rządzić ekosystemem. Tkać swoją władzę poprzez ustawy i roczne plany łowieckie. Rządzić fauną sprowadzoną do roli pojedynczego wiersza w excelu z rocznej inwentaryzacji. Wpisać naturę w nasz świat. Regulować. Czy myśliwy jest w stanie wypełnić z finezją subtelną rolę, jaką drapieżnictwo odgrywa w całej przyrodzie?

A gdyby tak zrobić krok wstecz?

Zaufać w naturalne procesy, czekać. Pozwolić działać przyrodzie, a następnie próbować dotrzymać jej kroku. Zmienić układ sił. Emancypować się w świecie natury. Nie odwrotnie. Wszak wiemy, że ukrytym celem natury zawsze jest osiągnięcie równowagi. Niczego zarówno jako człowiek i planeta nie potrzebujemy bardziej. 

Wilki, które zmieniły bieg rzeki

Historia powrotu wilków do Yellowstone jest jednym z najbardziej inspirujących dowodów na kreacyjną siłę Natury. Tym razem pełną wrażliwej finezji i zaskakujących zwrotów akcji. Której jednym z epizodów była zmiana biegów rzek płynących przez tereny parku.

Zaraz, moment. Co musiało się stać by ważące od 40 do 60 kilogramów zwierzę o długości ciała wynoszącej o 100 do 130 centymetrów, żyjące przeciętnie od 12 do 16 lat, w stadach nie przekraczających zwykle 20 osobników, przemierzające średnio 20 kilometrów dziennie po terytorium o powierzchni od 100 do 300 kilometrów mogło w ciągu 20 lat dokonać zmiany, który zmusiła kartografów do aktualizacji map parku narodowego.  

Cofnijmy się mniej więcej do czasu kiedy Jack London pisał Zew Krwi. W stanach zjednoczonych trwa systematyczne tępienie wilka. Nie pasuje do ludzkiej układanki. W styczniu 1883 r. rząd USA wydał przepisy zakazujące polowania na większość zwierząt parkowych, ale nie dotyczyło to wilków, kojotów, niedźwiedzi, lwów górskich i innych małych drapieżników. Znamy to, drapieżniki to konkurenci. Nie mieszczą się w naszej wizji dominacji.

Strzelać można przez cały rok. Każdy kto ma broń. Kolejny cios przychodzi w 1907 r., Pod naciskiem politycznym zachodniego przemysłu hodowlanego. W ramach programu kontroli drapieżników myśliwi zabili 1800 wilków i 23 000 kojotów w 39 Lasach Państwowych Stanów Zjednoczonych. W jeden rok.

Ostatniego osobnika na terenach Parku Yellowstone zabito w 1926 roku.

Yellowstone się dusi

Populacja dużych roślinożerców wystrzeliła.  Większe potrzeby łosi, jeleni i antylop negatywnie wpłynęła na liściaste gatunki drzew takich jak osika czy topola. Brak naturalnego wroga zmienił ekologię strachu i ośmielił strachliwe dotąd zwierzęta do wypasu na brzegach rzek. Ucierpiała wierzba. Dla Bobrów to była dramatyczna zmiana. Brak budulca i pożywienia doprowadził do spadku ich liczebności. Brak bobrów oznaczał brak sezonowych rozlewisk. Strumienie zaczęły płynąć szybciej. Kolejny krok to erozja ziemi. 

Z martwej nieobecności wilka skorzystały kojoty, których populacja szybko wzrosła. Doprowadziło to do ograniczenia liczebności antylop widłorogich.

Głosy sugerujące reintrodukcję wilka słychać w wypowiedziach naukowców już w latach 40 -tych. Mijają lata, układają się w dekady.  Sterta ekspertyz, planów i opinii w urzędniczych szafach obrasta kolejnymi warstwami kurzu. Mija 70 lat.

Nadjeżdżają!

Na zdjęciu z transportu pierwszych 8 wilków z 12 stycznia 1995 widać podnieconych ludzi na poboczu drogi stanowej. Obserwują transport zwierząt. To wilki szare schwytane na terenie Kanady. W sumie jest ich 14. Trafiają do 3 zagród aklimatyzacyjnych. Po 3 miesiącach wrota się otwierają. Zapach wolności.

http://www.nps.gov/features/yell/slidefile/mammals/wolf/Images/15030.jpg

Jelenie i Łosie nie miały przeszło pół wieku naturalnego wroga. Są ufne nie uciekają. Mylą wilki z kojatmi.Dobrą ilustracją do tego braku strachu może być moje piątkowe, bardzo bliskie spotkanie z łosiami w Puszczy Kampinoskiej. Łosie z Kampinosu nie znają zagrożenia, w tym regionie wilki jeszcze się nie zadomowiły. W Parku Narodowym nie można polować. Łosie, z którymi obcowałem przez kilka minut sprawiają wrażenie władców Puszczy. Zobaczcie to nagranie.




Wilki w tych sprzyjających warunkach błyskawicznie się rozmnażają. Wraca równowaga.

Jelenie z Yellowstone szybko zmieniają swoje zachowanie. Unikają miejsc, gdzie mogą stać się łatwym celem. Roślinność, wcześniej będąca pod presją jeleni, odradza się. Jałowe części parku zmieniają się tworząc nowe szanse dla pozostałych członków łańcucha pokarmowego.

Wracają ptaki śpiewające. Bobry też. Budują tamy. Powstają jeziorka. To idealne warunki dla kaczek, piżmaków i wydr. 

Wilki nie cierpią konkurencji. Polują na kojoty i ograniczają ich populację. To moment na których czekają gryzonie i króliki. To impuls dla parkowych lisów, łasic, sów, orłów i sokołów. Sekwencja zmian stworzyła lepsze warunki także dla niedźwiedzi Grizzly, żywiących się w dużej mierze roślinami, jagodami i rybami.

Rzeki dzięki rozlewiskom płyną teraz wolniej. Przestały silnie meandrować. Z pożytkiem dla gleby. 

Populacja wilka z 14 sztuk w 1995 zwiększyła się do 170 w 2007 r. W 2017 roku natomiast liczyła około 100 sztuk w 11 watahach.  To wskazuje na to, że kiedy populacja osiągnie pewną gęstość, zaczynają działać mechanizmy społecznej regulacji liczebności.

“Szacunek dla chłopaków, którzy nie boją się strzelać do tego dziadostwa”

Dziś wilki ponownie są pod presją. Nie tylko w Stanach Zjednoczonych, także w innych charakterystycznych dla tych zwierząt szerokościach geograficznych. Na przykład w Polsce czy w Szwecji. 

Znowu zgrany zestaw argumentów. Populacja będzie za wysoka. Zagrożenie dla zwierząt gospodarskich i domowych. Dla ludzi. Trzeba ingerować.

Amerykańska Służba Połowu i Dzikiej Przyrody (The US Fish and Wildlife Service) wkrótce ma zaproponować skreślenie wilka szarego z listy zagrożonych wyginięciem gatunków w USA.

W Szwecji co kilka lat dochodzi do masowych odstrzałów. Obecnie żyje tam około 300 wilków.

Taka sytuacja marzy się także wielu polskim myśliwym.

Ostatnie dni także w Polsce przyniosły smutne wieści dla wilków. W piątek 4 grudnia myśliwy w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego zastrzelił wilka. Dwa dni wcześniej na obrzeżach Puszczy Augustowskiej znaleziono martwego wilka z raną postrzałową. 

https://www.facebook.com/katarzyna.ramotowska.77



Wielu polskim myśliwym marzy się by powróciła sytuacja z początków PRL gdy władza wydała otwartą wojnę wilkom, a za każdą przyniesioną parę wilczych uszu urzędy skarbowe wypłacały od ręki sowitą nagrodę i koszty dojazdu do Puszczy.

I tak trwamy w krwawym cyklu. Dekady, w których wilki są pożądane i podziwiane przeplatają się z okresami ich systemowym lub skrytym zwalczaniem. 

Na świecie żyje od 750 milionów do miliarda psów. Wilków według ostrożnych szacunków około 120 tys. Z czego ponad 50 tys. w Kanadzie. 

Ktoś może zapytać czy możliwe jest współistnienie ludzi i wilków? Ale czy jako ludzie mamy w ogóle prawo stawiać takie pytania? W imię czego? Szkody jakie wilki mogą wyrządzać hodowcom bydła są kosztowne, ale czy tak naprawdę stać nas na to by wilki nie żyły obok nas.

Jako jedyni mieszkańcy tej planety mamy zdolność do kreatywnego myślenia. Stoi za nami doświadczenie minionych pokoleń, wraz z ich sukcesami i porażkami. Nie potrafimy jednak z tego dziedzictwa skorzystać popełniając nieustannie te same błędy. Podczas gdy nasz świat płonie, my nadal jesteśmy zakładnikami korporacji, układów, generalnych dyrekcji, które wierzą w rachunek ekonomiczny, zaspokojenie potrzeb tu i teraz. I władzę. Przede wszystkim władzę, w tym  nad naturą.

Zrobić krok wstecz. Ograniczyć się. Oddać przestrzeń i pozwolić działać naturze.  I próbować dotrzymać jej kroku w akcie dynamicznej adaptacji.

Oto jaką lekcję mają dla nas wilki. Nie tylko z Yellowstone…

Źródła:

London, J., Romanowicz-Podoska, E., Przedpełska-Trzeciakowska, A. and London, J., 1989. Zew Krwi. Katowice: „Książnica..”
Przyroda and USA, W., 2020. Watahy Wracają. Wilczy Problem W USA. [online] National-geographic.pl. Available at: <https://www.national-geographic.pl/artykul/wilcze-wojny>
Pl.qaz.wiki. 2020. History Of Wolves In Yellowstone – Wikipedia. [online] Available at: <https://pl.qaz.wiki/wiki/History_of_wolves_in_Yellowstone>
Pl.wikipedia.org. 2020. Wilk Szary. [online] Available at: <https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk_szary> [Accessed 6 December 2020].
Flyn, C., 2020. Landscape Of Fear: Why We Need The Wolf. [online] the Guardian. Available at: <https://www.theguardian.com/environment/2020/nov/24/landscape-of-fear-why-we-need-the-wolf-rewilding-scotland> [Accessed 6 December 2020].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *